Załoga klubu Kilwater i członkowie fanklubu po raz drugi zorganizowali się na polanie j. Ukiel w Olsztynie na Noc Świętojańską. Tym razem było nas już 20 uczestników. Wypłynęliśmy z mariny przy plaży miejskiej na 4 jachtach czarterowanych z firmy Skysail. Stan techniczny jachtów był zadawalający. Obraliśmy kurs NW i W przy stanie jeziora 2 i sile wiatru 2B na małą zatoczkę przed Łupstychem. Polana jak to bywa, była zaśmiecona pełno butelek i puszek po piwach. Posprzątaliśmy i wygrabiliśmy teren ze wszystkich śmieci. Może następni turyści to docenią. Przy rozpalonym ognisku zasiedliśmy wieczorem w komplecie załóg. Do naszej ferajny dopłynęły dwie kajakarki i dwie osoby przyszły z Olsztyna. Zapłonęło ognisko. Ogniskowy wokal uczestników inspirowany był czarującą gitarą Czarka i wzmacniany szumem lasu i śpiewem ptaków.

W raz z zachodem słońca panie puszczały na wodę przygotowane wianki. Wianków było 8, który wianek zwycięży zadecyduje jury. Na dwóch wiankach paliły się świeczki. O północy atrakcją dla panów było poszukiwanie kwiatu paproci i skakanie wokół ogniska i palenie ziół, co zapewnia wszelaki urodzaj. Tradycyjnie biesiadowaliśmy, śpiewaliśmy, raczyliśmy się napojami Bachusa i snuliśmy morsko-szuwarowe opowieści i plany.

Świtało, jak przy dźwiękach gitary ostatni uczestnicy szukali swoich koi.

Ranek przywitał nas deszczem. Tylko komandor klubu odważył się na kąpiel, ale przecież jest morsem.

Maciek Komandor klubu po obradach jury wręczył:

  • Agnieszce – Dyplom, za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie na najbardziej „Nautyczny i Wyszukany Wianek Świętojański wraz z książką / Znaczy kapitan /
  • Markowi – Dyplom, za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie „Niebanalny Kwiat Paproci” wraz z mapą WJM.
  • Anastazji – Dyplom dla najmłodszej uczestniczki imprezy wraz z książką z dedykacjami od pozostałych uczestników.

Wszyscy uczestnicy otrzymali z rąk Komandora „Certyfikat uczestnictwa.” Przez przypadek /a może maczał w tym palce Kłobuk lub chochlik drukarski / jedna z uczestniczek certyfikatu nie otrzymała, nad czym bardzo ubolewała i czuła się dyskryminowana. Ta mała wpadka będzie nadrobiona na zebraniu klubu.

Późne śniadanie i późne wypłynięcie w drogę do portu zakończyło naszą imprezę.

Teks przygotował: Piotr Kamiński

Zdjęcia: Piotr Kamiński, Maciej Głowacki