To klubowy rejs po Bałtyku do portu Nynashamn w Szwecji. To bardzo blisko Sztokholmu. I co jest w tym fajnego to to, że z Nynashamn do Gdańska kursuje prom codziennie i to w dobrych godzinach. Z Gdańska wypływa o 18.00 i jest w Nynashamn o 12.00 następnego dnia. Z Nynashamn jest odwrotnie. Dobre porty na wymianę załogi. Wracaliśmy promem i było to jak przysłowiowa wisienka na torcie. Trochę luksusu, wygody i rozrywki i wykwintnego jedzenia w fajnej scenografii. Tym bardziej, że oba port są bardzo blisko kei do przejścia na piechotę. Bilet podstawowy dla osoby to 220zł oczywiście bez limitu bagażu. A to przy wyprawach żeglarskich jest ważne, bo nazbiera się tego szpejostwa do worka co niemiara.
Było nas ośmioro i kapitan. Połowa załogi na morzu była pierwszy raz. Płynięcie nocą i wpatrywanie się w ekrany i radar to było to coś co ich kręciło. Te wschody słońca na pustym morzu uwiecznili na foto. Tylko pogoda a raczej wiatr był nord i słaby. Nie zademonstrował na co go stać. Płynęliśmy s/y Barlovento II zaliczany do old shipów. Jest w swoim wyglądzie surowy ale ma pełną elektronikę i wszystko co powinien mieć. Dobry na trudne warunki. Nam wszystkim to bardzo odpowiada i napawa dumą, dlatego że Barlovento II od lat z sukcesami żeglował w Arktyce a także do archipelagu Ziemi Franciszka Józefa, gdzie osiągnął szerokość geograficzną 82°10,5’N, co stanowiło rekord polski i drugi wynik na świecie w sportowej żegludze na północ. Może i my tam kiedyś popłyniemy tym jachtem? Myślę o Arktyce a nie o archipelagu Ziemi Franciszka Józefa bo to już Rosja.
Pierwszym portem był Kalmar z potężnym zamczyskiem pomiędzy lądem stałym a wyspą Olandią. Dalej prosto na północ do Vastervik małego portu pomiędzy niezliczoną liczbą wysp, wysepek i podwodnych skał. To właśnie szkiery. Trzeba uważać. Bałtyk a widoki mazurskie tylko dużo bardzo dużo większe. Te szkiery nie opuszczały nas do ostatniego portu w Nanyshamn i one były właśnie tą największą atrakcją.
Fajny rejs, fajni ludzie, fajna trasa, fajny kapitan Stefan, który przygrywał na zmianę z Czarkiem wszelkie znane szanty i nie tylko.
Zdjęcia załogi. Na uwagę zasługuje zdjęcie wnętra kościoła. Nie to nie kawiarnia, to czynny kościół wsłuchujący się w potrzeby wiernych a zatem w nowej aranżacji. Idzie nowe, także w kościele.